Pałka wodna występuje prawie na całej Ziemi, od Syberii po Saharę.
więc jest to jeden z najważniejszych pokarmów surwiwalowych.
często ledwo co wystają z błota ale zbiera je się szybko.
kłącza pałki wodnej można prażyć w żarze z ogniska nawet nie myjąc ich.
upieczone przełamujemy, otwieramy palcami i wysysamy gródki skrobi z pomiędzy białych gródek.
innym sposobem jest dokładne umycie kłączy i pokrojenie ich na nie duże kawałeczki.
można je wtedy albo żuć na surowo albo ugotować z nich zupę.
trzecim sposobem wykorzystania kłączy pałki wodnej jest wysuszenie ich i zmielenie na mąkę.

                                            :good:                               SMACZNEGO                               :good:

a czwartym sposobem zjedzenie na surowo :)

po za tym oprócz kłączy....bardzo pożywne, bardzo smaczne, delikatne są młode pędy, czyli to co wystaje nad ziemię, ale często jeszcze jest pod wodą, ta biała część, obrana z pierwszych wartw, wewnątrz posiada gąbczasty miąższ, pyszniutki - zwłaszcza teraz na wiosnę.

muszę spróbować bo u Łukasza nie jedliśmy na surowo

To się pospiesz, dopóki jeszcze pędy są młode.
Smakują trochę podobnie do pędów sitowia błotnego.

czy ja mówiłem że w tym roku :p

I tak niedługo trzeba będzie sprawdzić jak się przyjęła kotewka orzech wodny - więc się nadarzy okazja już niedługo :p